wtorek, 8 października 2013

MNIEJ NASZ W STOLYCY...


   Jak to już Sianowne Państwo zauważyło o futbolu dużo pisze. Z kolei mnie wyszło, że jak już o tej piłce skopanej informuje, to czytelnictwo mnie rośnie jak Polsce dług publiczny. Są jednak chwile, że trzeba piłeczkie w kąt odkopnąć i troszkie sie zamyśleć.

  81 lat to piękny wiek. W tem wieku właśnie odeszła od nasz Kochana Warsiaska Rodaczka Joanna Chmielewska.  6 milionów Polaków, 8 milionów Ruskich i jeszcze wielu inszych co w sześciu zagramanicznych językach jej książki kupiło, a na pewno z drugie tyle jak nie więcej je czytało. W każdej z nich musowo o Jej mieście rodzinnem niejedno słowo figurowało. Niewielu było takich, co tak mocno nasze kochane stolyce w świecie rozlekramowali. Zbieram sie w sobie żeby o tech wybitnych rodakach warsiaskich napisać, ale dziś Wielkiej Nieboszce detalycznie hołd oddać trzeba. Każden jeden co jej książki czytał zadumał się i po swojemy cześć oddał. Tym, którzy o Niej nie słyszeli powiem krótko - to fest kobita była, z poczuciem humoru i z warsiaskiem biglem. Szport też Pani Chmielwska lubiała, ale po swojemu. Na Służewcu stałą bywalczynią była, podobnie jak Januszek Żmijewski co w Legii po skrzydle pięknie chodził i Jerzy Engiel, któren aż trzy warsiaskie kluby jako trener prowadził. Za tem Służewcem i jego atrakcjami nasza lyteratka mocno była, więc w wielu książkach tor koński i jego bywalcy się pojawiają. Najsampierw w „Lesiu“. 

     Ja tam nie lubie sztorcować kogo za nieprzeczytane rektuly jak jakiś belfer z powszechnej szkoły, ale jakżeś „Lesia“ nie czytał to jesteś kiep. W leguralnej lekturze dla młodzieżi to ta książka sie nigdy nie pojawi, bo za bardzo prawdziwa. Lesio to nie Pan Tadeusz, a już na pewno nie Pan Wokulski. On taki bardziej Kmicic, tylko mocniej tronkowy, a nie bojowy. Jakby Lesio miał coś Śwedom popsuć to nie armate tylko volvo. Na pewno nie jedno porysował i lusterek naobrywał jak był pod dobrą datą. Mnie sie wydaje, że artysta Szyc to koncertowo dałby radę odegrać rolę wzmiankowanego Lesia, bo podobnież pan Borys to chłopak rozrywkowy. Tak w gazetach piszą, a i sam artysta legende chojraka bankietowego swą  twórczością umacnia. 
    Lesio lubiał koniki, napoje wyskokowe oraz kobitki i talent do roboty architekta zaposiadywał.  Miał tylko jeden feler. Na te robotę, to on zupełnie nie miał czasu. No legalnie swój chłop i każden jeden z książką o niem powinien się zapoznać. To fest rektula dla wszystkiech Warsiawiaków, a już najbardziej dla tech co krótko w naszem mieście są, ale nie chcą robić za słoja, tylko za leguralnego, kurtularnego obywatela stolycy. Do „Lesia“ dorzucam jeszcze w intelektualnem gratisie „Złego“ Leopolda Trymanda (git o książka o bandyterce), każdą jedną książkie Marka Nowakowskiego, a dla młodzierzy „Sposób na Alcybiadesa“ Edmunda Niziurskiego i „Tytusy“ Papcia Chmiela. To warsiaska klasyka lyteratury, więc żegnając Joanne Chmielewską żegnamy znaczną część nasiego kochanego miasta.
    Bez Niej nie tylko jest nasz mniej o jedną osobę, ale myśle sobie, że wraz z Nią ubyło naszej kochanej Stolycy z 10%  dowcipiu.

Szaconeczek

PS A możie tak Szanowne Rodacy pomogą mnie w zmontowaniu niezbędnika warsiaskiego. Nieszczęśliwem zbiegiem okolyczności od lyteratury sie zaczeło. W nerwach i smutku pewno pare książek warsiaskich pominąłem, więc ratujcie mnie przed sklerozą kochani i o fest rektulach przypomnijcie.


musowo – koniecznie
rozlekramować, rektula, kurtula – rozreklamować, lektura, kultura – warsiaskie literówki
figurować – występować, znajdować się
detalycznie – szczegółowo
sztorcować – objeżdżać
tronkowy – trunkowy, lubiący wypić
być pod dobrą datą – być pijanym
legalnie – normalnie, zwyczajnie 
fest – znakomicie, jak należy
rodacy - Warszawiacy

2 komentarze:

  1. Rodaku mój,
    cheba Cię w facjatę z dubeltówki strzele, boś mi brach najlegularniejszy i ziomal ze stolcy. Noch, żeś zabył koleżko o koledze Wiechu - Wiecheckim, co akuratniejszy korolyt warsiawski opiesywał w ekspresiaku, a potem został wydany jak zgrabne czytadła.
    Ja z k6, ale musowo żeś mi brach jest, boś warsiawiak i kwita

    OdpowiedzUsuń
  2. dziękuje Koleżce. Ważne żeby Warsiawiaki faszon trzymali i nie dali sie słojom. Wiech to chiba każdy wie, ale może faktycznie warto Walerego Wątróbkie przypomnieć bo młodzież tera tylko Batmana zna, a ze starszych bohaterów to już tylko Janka Kosa i kapitana Klossa :)

    OdpowiedzUsuń