środa, 9 października 2013

SPRAWY ORGANIZACYJNE Z BERESIEM W TLE


   Rodacy najdroższe! Przez 9 wpisów testowałem cierpliwość warsiaskiego narodu oraz nastawienie względem mojego bloga. No nie powiem, zadowolniony jestem, bo prawie trzy i pół tysiączka wyświetleń poszło. Znakiem tego czytelnictwo mam lepsze niż nieboszczyk Kraj Rad. 

Ależ to gazetka była! Nakład to chyba z myljonowy był, bo w każdej szkole, na każdem zakładzie i tak dla draki w każdem kiosku musieli leżeć te pisemka. W kiosku dla draki, bo nikt tego nie kupował. No bo, kto by z własnej woli kupił radzieckie gazete? Nawet ubole, aktywiści TPPR i nauczycielki rosyjskiego nie byli w stanie wykupić nakładu. Nikt tego nie chciał, bo ten Kraj Rad mocno niepraktyczni był. Treść wiadomo, sama lipa o Leninie i jego funflach. Format teź był do bani. Za mały był żeby wiadro na śmieci wypchać, a papier lakierowany za twardy no wiecie do czego.... Wtenczas z papierem toaletowem kłopot był taki, jak dziś ze znalezieniem dobrego napadziora do Legii. Tak więc naród często za gazety się chwytał idąc tam gdzie nie tylko książie pan, ale i król na piechote pomyka.

     Dziś rolkie można bez proszenia kupić, a i z gazetami sie pozmieniało. Ludzie kiedyś za Ekspresiakiem w kolejkach stali, a dziś.... Tera to już nic z pod lady nie masz. Współczesne tytuły to schodzą akuratnie tak jak Kraj Rad kiedyś. Naród nie czyta bo coraz mniej rozumie. Na ten przykład miasto Poznań za grube pieniądze dało ogłoszenie „Warszawiaka zatrudnię od zaraz – Poznań szuka profesjonalistów“. Mieli też te bilbordy dla Łodzian, Gdańszczan i innech. Byli też takie dla wszystkiech naraz.  W całej Polsce to nawywieszali! Siedemset kafli na to poszło,  a robote tylko dwóch gości wzięło. I to pewnie przez pomyłkie, bo jak już zaznaczyłem rodacy czytają mało bo coraz mniej rozumieją.


  Wydawło sie, że rekord to pobił Bartek Bereszyński. On w Poznaniu przy Bułgarskiej był zatrudniony, ale jak tylko te bilbordy wywiesili to on w try miga sie spakował i do Warsiawy pojechał. Zdawało sie, że przeczytał i na opak zrozumiał, że to Poznań profesjonalistów do innych miast wysyła. Potem sie okazało, że ten chłopak z Pyralndii jest mocno rozgranięti, a i gadkie fachową, (choć nie po warsiasku) potrafi założyć. Wyszło potem, że to ogłoszenie felernie, to nie on, tylko jego trener przeczytał. A że pan Rumak czytał z auta co niem razem z prezesami klubu jechał, to razem uradzili, że skoro tak, to musowo kogoś do Warsiawy wysłać. Padło na młodego Bartka i tak oto Legia dobrego obrońce trafiła. 


     Morał z tego idzie taki, że trzeba pisać bez udziwnień i tak, żeby ludzie zrozumieli i treścią byli zaintersowane. Tego sie będe trzymać a w każdem wpisie najmocniej to o piłce kopanej i szporcie będzie. Wyszło na to, że nawijki o meczu wam sie najbardziej podobali. Nasz klyjent nasz per Pan! 
     Czółko kochani i nie zapomnijcie kupić kropelek na nerwi. W piątek nasze kadrowicze z Kozakami na Ukrainie kopać będą. Jakby kopali rowy, to byłbym zdrów, ale one tam z piłką a nie z łopatą mają mieć okoliczność. 

rodacy - tu w znaczeniu Warszawiacy
naród - tu w znaczeniu mieszkańcy
Kraj Rad - Związek Sowiecki. W oficjalnym języku używano tylko form Związek Radziecki, Kraj Rad, oraz ZSRR. Kraj Rad był tygodnikiem propagandowym wydawanym przez radziecką Agencję Prasową Nowosti. Pierwszy numer wyszedł w roku 1958, ostatni w 1990.
TPPR - Towarzystwo Przyjaźni Polsko Radzieckiej. Jak sama nazwa wskazuje. W wyniku masowych zapisów i różnego rodzaju łapanek oraz łączenia z automatu przynależności w innych masowych organizacjach formalnie należało do TPPR około 3 000 000 członków. 
lipa - kłamstwo
funfle - koledzy
Ekspresiak - Express Wieczorny, najpopularniejsza gazeta w Warszawie. Tzw, popołudniówka, bo w kioskach pokazywała się około 15-16.
mieć okolyczność - mieć do czynienia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz