wtorek, 1 października 2013

ZŁOTA KULA, CZARNA KULA, CZYLI CUDA PO WARSIASKU Cześć druga

 
    Bylibyśmy metropolią pełną gębą, tylko że z ringiem kłopot mamy. Z każdem jednem. Z tem co pośrodku niego bokserzy młóckie uskuteczniają też. Bracia Skrzecze i Krzysiu Kosedoski kłopoty mają, bo legalnie floty na śzkolenie młodego narybku brakuje. No ale w przypadku metropolii o inszy ring się rozchodzi. Normalnie to się na to obwodnica mówi, ale ring to tak bardziej światowo. Na razie z tą naszą, to jest tak, jak z prezentem, co go Wujenka Sałacińska Kaziowi, swojemu młodemu kuzyniakowi podarowała. Wujenka zagramanice do Nowego Jorku wyjechała, a że raczej oszczędna z niej była kobita, to żydziła na bilet i z tego powodu jej 25 lat w Polsce nie było. 

      Ale palnąłem, wyjdzie na to, że ja coś mam do starozakonnech. Ja nic do niech nic mam, ale faktycznie w narodzie warsiaskiem znaczną oszczędnością się odznaczali, a już fachowością w targowaniu, to nawet rodacy z Kiercelaka i Różyka im do pięt nie dostawali. To znaczy u nasz, bo jakby do Poznania, albo miasta Lajkonika pojechali to by ich w trymiga za rozrzutność wyeksmitowali. 
     Zresztą aż takie skompe to nie byli, bo na synagogie na Tłomackiem kasy nie żałowali, a i na armate dla wojska potrafili się złożyć. Największy kozak to był Szmul Zbytkower. Jak nam ruskie za Kościuszki na Pradze krwawą łaźnie sprawili, on od śmierci z rąk Kacapów naród ratował. Wykupywał praskich warsiawiaków z rąk kozackich bandytów, ocalając od śmierci albo wywózki. Nie tylko żywych ale i pomordowanych miał na uwadze, bo ciała pomordowanech wykupywał. Ruskie chcieli, żeby zabite przez niech ludzie w polu zgnili, a temczasem Szmul ściątki doczesne rodaków wykupił i pogrzeb zorganizował. Pomnik mieć powinien , no i pewnem sensie ma, bo w nazwie dzielnicy Szmulowizna na pamiątkę osoby swojej figuruje. Musie jednak zaznaczyć, że pomnika co go miał na Bródnie po wojnie nie odbudowano. Znakiem i my skąpe jesteśmy.

   Często pozory mylą, na przykład, że my cwaniaki jesteśmy, co oszwabianiu ludzi są piersze. Faktycznie było tak, że jednemu frajerowi z Grójca ktoś Kolumnę Zygmunta opendzlował, ale my po prostu obrotne jesteśmy. To jest tak, jak z tem, że podobno wszystkie skośne są cholerycznie małe. A figa z makiem! Nie wszystkie, bo na ten przykład Chińczyki to leguralnie duże chłopy bywają, ale i tak łatka została przypięta. Tak żem się rozpędził po tem niefortunnem słowie o starozakonnech,że do końca trzeba zmierzać. Obiecuje, że z szaconeczku dozgonnego dla Zbytkowera, inaczej o chytrusach mówić będę.
  Cholerka, tak żem, się zagadał, że nie wytłomaczyłem co ma wspólnego obwodnica, czy jak tam mówią ring warsiaski z prezentem od Wujenki Sałacińskiej. O tem jutro, czółko!

legalnie - normalnie
flota - pieniądze
inszy – innych
starozakonny - Żyd
Kiercelak i Różyk – warszawskie bazary
w trymiga – szybko, błyskawicznie
Tłomackie dawniej ulica łącząca Bielańską i Leszno.
Szmul Zbytkower  -   1727 – 1801, bankier króla Stasia, właściciel sporej części dzisiejszej Pragi.  Jego prawnuczką była założycielka Zgromadzenia Nazaretanek, błogosławiona Franciszka Siedliska,
„na Pradze krwawą łaźnie sprawili“ – po szturmie Pragi w 1794 Rosjanie wymordowali około 20 000 ludzi.  Wydarzenie przeszło do historii jako „Rzeź Pragi“.
Kapcap – pogradliwie o Rosjaninie
naród - ludzie
rodak – tu w znaczeniu Warszawiak 
oszwabić – oszukać
opendzlować – tu w znaczeniu sprzedać, występuje także w znaczeniu jeść
skośne – azjaci
cholerycznie – bardzo
leguralnie – regularnie  
czółko! – tak jak cześć! nieformalny sposób powitania

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz