wtorek, 15 października 2013

STYPA PO WEMBLEY



  Na okolyczność meczu urządziliśmy sobie wieczorek kawalerski. Umówiliśmy się, że skoro na przykre bańki sie zanosi, to trzeba być razem. W kupie raźniej i weselej. Wszystkie, nawet sąsiad Władek Czarniecki co jest Polonistą i Pan Kartofel rodem z Poznania przybyli. 

  Z Czarnieckim i Kartoflem to sie w jednej ferejanie na mecze nie chodzi, ale reprezentacja to reprezentacja. Jak to powiedział chrzesny Kazika, Januszek – to wieczór ekumeniczny, szaliki klubowe zostawiamy proszę Panów za drzwiami, a teraz za zdrowie naszych!
 Ten jak coś powie, to normalnie jak ksiądz. Jak Rooney walnął z barbary w nasze bramkie, to Januszek ze spokojem ogłosił – To teraz Panowie międzywyznaniowa modlitwa za zmarłych. – i wzniósł do góry kielonek. Jak tak wychylaliśmy po pięćdziesiątce to z telewizora poleciało – Reprezentacji Polski do końca kibicuje sponsor programu składywęgla.pl – Jezusie Nazareński stęknął Pan Kierownik, to my chyba na prawdę na pogrzebie jesteśmy.- Nastała skrępowana cisza.
-           -  Panie kierowniku, niech Pan nie przesadza – przerwał ciszę Januszek – powiedzieli tylko „do końca“. Do końca tych eliminacji, a nie na amen.  Nie mówili „towarzyszymy reprezentacji w ostatniej drodze“.
-       Za to sponsor jest fest! – wyszczerzył sie Felek
-       To musiałby być nie skład węgla, tylko skład koksu i to takiego ładowanego nie do pieca, tylko wprost w organizmy naszych orłów – dorzuciłem - może wtedy graliby z biglem.
Znów zrobiło się tak bardziej cicho. Tylko naszych kibiców było słuchać, co skakali na tym Wembley jakbyśmy ich wieźli trzy do kółka. Pan Kierownik też to zauważył – Cieszą się, bo dziś wieczór na Wembley, a nie przy zmywaku figurują. A jutro smutek, jak im Angole będą dogryzać. 

     Potem jeszcze druga bramka wpadła. Stypa legularna sie zrobiła, ale po końcowem gwizdku Januszek z pod stolika wyjął jakąś dziwną flaszkie.
-       Oooo, to wygląda na Jasia Wędrowniczka – zauważył Żelaźniak – ale naklejka sie nie zgadza, bo nie czerwona.
-       To niebieski Jasio. – Popisałem sie jak stary Szkot – Czerwony najtańszy. Za dwa czerwone można mieć jednego czarnego, a za cztery czerwone zielonego albo złotego, a niebieskiego... Za dziesięć czerwonych!
-       Łeejeneyyy – ożywił się Pan Kartofel – niebieski jest najdroższy, najlepszy,   jak nasz poznański Leszek!
-       Panie Kartofel – zaczął bardzo urzędowo Pan Kierownik – to jest wieczór ekumeniczny, a nie klubowy, ale zmusiłeś mnie Pan do tego żebym sobie zapodał dyspense. Może i niebieski drogi, ale biały bezcenny, a wiesz Pan Kto gra w białych koszulkach? Widziałeś Pan, Panie Kartofel Białego Jasia Wędrowniczka? Nie, bo bezcenny jest jak nasze barwy.
-       Tylko nie Kartofel, ja się Przemo Jeżycki nazywam!
-       Jak Pan mnie z nerw wyprowadzasz to jesteś Kartofel – warknął Kierownik
-       Paaaaanowie, zachowajmy powagę – pojednawczo wkroczył Januszek – eliminacje przegrane, Anglia dwa do kółka nas ogoliła, ale ja, a zatem także i panowie, jesteśmy wygrani. Postawiłem poważny pieniądz i wygrałem!!!
   Znów zapadła skrępowana cisza, i jakoś nikt nie chciał podnosić szkła, w którem luksusowy tronek pływał. Każdy myślał o jednym, ale nikt nie chciał tego powiedzieć głośno.  Wreszcie zmowe milczenia przerwał dramatycznem oświadczeniem Władek Czarniecki.
-       Ja tego nie wypije, boś Pan, Panie Januszku flotę na naszem nieszczęściu zrobi. Pan żeś na Angoli postawił!
-       Panie Władku – uśmiechnął się szeroko Januszek – ja nigdy na przegraną kadry i Legii nie stawiam. No nie powiem, na potknięciach Pana Polonii, a także Lecha kolegi Przemka  parę złotych, ale na porażkach reprezentacji i Legii grosza nie zarobiłem. Mam zasady. Ja postawiłem na awans Bośni i Hercegowiny. Jak mi jeszcze kupon wejdzie na Burkina Faso to.... Ale o tym później teraz wypijmy za nowego trenera i za nasze skołatane nerwy!
  
  Taki jest ten nasz Januszek, przeważnie wygrany, przy flocie i zawsze o ferajnie myślący. Żebyście tylko takich funfli mieli kochani. Głowy do góry, świat sie nie skończył. Czółko!

bańki - łomot, zebrać bańki - zostać pobitym 
ferajna - paczka, grupa 
z barbary - z główki    
jak nasz poznański Leszek - Lech ma niebieskie koszulki, Legia białe
-        flota - pieniądze
      funfle - koledzy 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz