środa, 23 października 2013

RONDO NA KAMIONKU

 
  Pan Żelaźniak to ma melodie do nieświeżych tematów. On gazet nie kupuje, tylko z makulatury od teściowej czyta, więc ma czasem rewelacje z przed dwóch tygodni. Ostatnio wystartował z Rondem Misia, które  na Kamionku chcą urządzić.


-       Jestem za! – powiedział Pan Kierownik – Miś to oprócz tej krzyżówki facetki ze śledziem co w naszym herbie figuruje najbardziej warsiaskie stworzenie. Sentyment mam do bydlęcia, bo nie raz i nie dwa  miło przy nim czas spędzałem. Ten misiowy wybieg przy parku praskiem to nasz symbol, jak centralny zoolog w Nowym Jorku. Poza tym przyjemne miejsce, pifko można było uskutecznić i z naturą poobcować. Jak była dobra pogoda to chodziliśmy tam z koleszkami

      w każdy czwartek. Taka tradycja, bo jak byliśmy szczeniakami to wtedy „Zwierzyniec“ był w telewizorze. Tak nasz Pan Michał Sumiński wciagnął, żeśmy z własnej inicjatywy zaczęli chadzać na safari. Lepiej mieliśmy niż angielski lord w Tarzanii... Pifko, dzikie zwierzęta i tramwaj pod ręką żeby Trasą WZ do domu wrócić... – rozmarzył sie nasz Kiero.

 
  -       Z całem szacunkiem Panie Kierowniku – zacząłem ostrożnie –   Po piersze primo, to nie Tarzania, tylko Tanzania, po drugie  „Zwierzyniec“ był w poniedziałek, a w czwartki to był "Ekran z Bratkiem". A po trzecie primo, to w tem artykule co go Pan Żelaźniak po tygodniu odczytał to sie rozchodziło o zupełnie innego Misia. O tego Ochódzkiego z filmu, o którem, nie tak dawno mieliśmy dyskusje.
-       A ja myślełem, że o lokatora wybiegu na pragoskiej! – Kiero był wyraźnie niepocieszony – miś z Prażki to dostojny warszaski obywatel, a ten Ochódzki to był niezły miglans i łobuz! Wałki robił i wśród esbecji sie obracał!

-       Rondo Szczepaniaka by zrobili – zagrzmiał Pan Czarniecki – bo wy już ulice Deyny macie!

-       Może i mamy? – poderwał sie Kiero – ale gdzie ulice Martyny, Stachurskiego, Zientary i  Grotyńskiego?

-       A artyści ze stolicy – wciął sie Żelaźniak – Dymsza, Stępowski, Dziewoński?



Komisyjnie ustaliliśmy, że rondo na cześć Ochódzkiego to pomysł do bani. Żeby jeszcze ten krętacz i z bożej łaski działacz sportowy jaki tytuł dla Warsiawy zakupił. A skąd tam, śmierć frajerom! On tylko o sobie myślał i o szmalu co go ulokował w angielskim Lądku. Skoro już koniecznie chcą jakiemuś spryciarzowi, a nie sportowcowi  dawać rondo to wolimy Szpicbródkie, albo Kwinte! To byli kasiarze z klasą, a nie peerelowskie  cwaniaczki. 

mieć melodie - mniej więcej to samo co mieć apetyt
rondo Misia - inicjatorze tego pomysłu chcą by nazwać tak rondo u zbiegu ulic Terespolskiej i Stanisławowskiej
wybieg z misiami - powstał w roku 1952, dzięki czemu Warszawa zyskała niezwykła atrakcję i równocześnie podtrzymała sławę Polski jako kraju gdzie niedźwiedzie chodzą po ulicach. W roku 1992 świat obiegł materiał jak niedźwiedź atakuje prezenterkę w studiu Warszawskiego Ośrodka Telewizyjnego. Od tego momentu cudzoziemcy wiedzą, że w Polsce niedźwiedzie nie tylko chodzą po ulicach, ale także występują w telewizji.
Zwierzyniec - program TV dla dzieci i młodzieży, którego prezenterem był Michał Sumiński (1915-2011). Emisje miały miejsce w każdy poniedziałek między 16.30 a 17.30, program nadawany był od roku 1968.
Ekran z Bratkiem - czwartkowy program dla dzieci i młodzieży (lata 1964-78) od godziny 16.40 do 17.40. Prowadzącym był Maciej Zimiński (1930 - 2013) 
Władysław Szczepaniak - kapitan Polonii i reprezentacji Polski (1910 -79)
Henryk Martyna, Edmund Zientara, Władysław Stachurski, Władysław Grotyński - piłkarze Legii i reprezentacji Polski 
Szpicbródka - Stanisław Antoni Cichocki ps "Szpicbródka" - w przeciwieństwie do Henryka Kwinto nie tylko bohater komedii kryminalnej ale i postać jak najbardziej prawdziwa. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz